Wall Street słabsza od Europy
Wydawało się, że we wtorek w USA też, podobnie jak w Europie, nastroje powinny być już lepsze, bo NASDAQ zasłużył już na jakieś odbicie, co powinno pomagać również indeksowi szerokiego rynku S&P 500. W pewnym stopniu na nastroje wpłynąć mogły też publikowane dane makro – były bardzo dobre. A jednak byki, szczególnie na NASDAQ demonstrowały swoją słabość.
Wtorek w USA był dniem rynku nieruchomości. Raport o sprzedaży nowych domów pokazał, że w lutym sprzedano o 3,3 proc. mniej domów niż w styczniu (oczekiwano spadku o 4,9 proc., ale dane ze stycznie zweryfikowano wyraźnie w dół). Ceny domów w styczniu, jak pokazał raport FHFA, wzrosły o 0,5 proc. m/m. Raport S&P/Case-Shiller pokazał jak zachowały się ceny w ujęciu rocznym – wzrosły o 13,2 proc. (oczekiwano 13,3 proc.).
Zdecydowanie najważniejsza była jednak publikacja przez Conference Board marcowego indeksu zaufania konsumentów. Oczekiwano niewielkiego wzrostu z poziomu 78,3 pkt. W rzeczywistości wyniósł on 82,6 pkt. Przypominam, że trwała poprawa nastroju jest wtedy, kiedy indeks pokonuje barierę 90 pkt. Jednak już teraz osiągnięty poziom należy uznać z naprawdę wysoki.
Rynek akcji rozpoczął sesję od znacznych zwyżek indeksów, ale bardzo szybko indeksy zaczęły się osuwać. Po trzech godzinach indeksy testowały linię poziomu neutralnego. Byki były bardzo słabe, ale zdobyły się na kontratak. Był nieśmiały, ale udało się wypracować nieznaczny wzrost NASDAQ. S&P 500 odrobił poniedziałkowy, niewielki spadek. Rynek najwyraźniej szuka miejsca do wejścia w trend boczny.
GPW rozpoczęła wtorkową sesję podobnie jak inne giełdy europejskie – dość mocnym, blisko jednoprocentowym, wzrostem WIG20. Już po niecałej godzinie indeks zyskał jeszcze więcej. Po tej erupcji popytu rynek się uspokoił i wszedł w fazę marazmu. WIG20 zyskiwał nieco ponad jeden procent (podobnie jak indeksy na innych giełdach). Po południu (znowu podobnie jak na innych giełdach) indeks ruszył dalej na północ.
Publikacja danych w USA przez chwilę niczego na rynku nie zmieniała, ale już dziesięć minut później koszyki popytu podniosły wyżej indeks WIG20. Sektor mniejszy spółek był słaby – MWIG40 rósł kosmetycznie. Potem już nic na rynku się nie wydarzyło. Bardzo słabe zachowanie Wall Street nie popsuło nastrojów i WIG20 zakończył dzień wzrostem o 1,69 proc. Jedynym minusem był nadal mały obrót.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion
Może to Ci się spodoba
Droga ku euforii?
We wtorek w USA gracze wiedzieli już, że w Europie panuje chęć rozpoczęcia realizacja zysków. Amerykanie jednak bardzo często nie kierują się tym, co dzieje się w Europie, więc nie
Dane w USA
Minimalnie lepszy od oczekiwań odczyt Michigan Sentiment wywołuje reakcję rynku walutowego, gdzie widać próbę skorygowania pięciogodzinnej fali wzrostowej na parze EUR/USD, ale same dane nie są szczególnie różne od kontekstu,
Poranny komentarz giełdowy – silne wzrosty po decyzji Banku Japonii
Dzisiejszy poranek przynosi silne wzrosty europejskich indeksów, które wynikają z dalszego luzowania polityki przez Bank Japonii. DAX zyskuje +1,61%, pozostałe europejskiej giełdy także na solidnych plusach. Kontrakty terminowe w Stanach
Możliwa korekta w Europie
Po piątkowym zasłabnięciu Wall Street, w Europie może brakować odważnych do zakupów akcji. Także z GPW ochota do zwyżek mogła wyparować przez weekend. Piątkowe notowania w Europie przyniosły spadek głównych
Draghi zachowa status quo
Ze względu na niewielką liczbę publikacji makroekonomicznych, środowa sesja na światowym rynku finansowym upłynęła wyjątkowo spokojnie. Uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu w dalszym ciągu przyciągały wiadomości na temat przyszłości
Powrót do hossy
W środę Wall Street musiała podjąć decyzję, czy bardziej sensowna była poniedziałkowa przecena, czy wtorkowy entuzjazm. Na indeksach S&P 500 i DJIA poziomy były jeszcze wyraźnie poniżej szczytu z zeszłego
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!