Rekordy wszech czasów w USA i w Niemczech
W czwartek indeksy europejskie nie zareagowały na środowe spadki indeksów na Wall Street. Od początku dnia czekano na wynik posiedzenia ECB, a indeksy krążyły wokół poziomu z wtorku (w środę sesji we Francji i w Niemczech nie było). Publikacje indeksów PMI (weryfikacja już podanych danych), dla poszczególnych państw UE oraz dla strefy euro zostały zlekceważone. Nie różniły się zresztą zbytnio od wstępnie publikowanych (bardzo słabych) danych.
Decyzja ECB o obniżeniu stóp została przyjęta bardzo spokojnie. Indeksy usiłowały ruszyć na północ, ale był to bardzo słaby ruch. Widać było, że decyzja jest już od dawna zdyskontowana. Potem jednak dane z amerykańskiego rynku pracy i konferencja szefa ECB na tyle poprawiły nastroje, że indeksy dynamicznie ruszyły na północ. Niewiele z tego wynikło. CAC-40 wzrósł nieznacznie, a XETRA DAX nieco mocniej. W sumie jak na realizację zysków było to całkiem „bycze” zachowanie.
W piątek oczy skupiły się na miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. Przed nią indeksy w Europie trzymały się blisko poziomu neutralnego, a kurs EUR/USD zyskiwał po czwartkowej przecenie. Po publikacji danych z rynku pracy w USA indeksy wzrosły o ponad jeden procent. XETRA DAX ustanowił nowy rekord wszech czasów. Trend wzrostowy umocnił się.
W USA kontynuowane były w piątek zwyżki indeksów z biciem rekordów wszech czasów po drodze. Teoretycznie to lepsze dane z rynku pracy pomagały indeksom. Teoretycznie, bo pozostałe dane były słabe. Gracze reagowali jednak zgodnie z zasadą „złe dane to dobrze, bo Fed będzie nadal pomagał, a dobre to tym lepiej”.
A dane makro były zróżnicowane. Na rynku pracy w kwietniu przybyło 165 tys. miejsc pracy (oczekiwano 145 tys.). W sektorze prywatnym przybyło 176 tys. etatów (oczekiwano 160 tys.). Dane z poprzedniego miesiąca zostały znacznie zweryfikowane w górę. Stopa bezrobocia wyniosła 7,5 proc. (oczekiwano 7,6 proc.). Indeks ISM dla sektora usług wyniósł 53,1 pkt. (oczekiwano 54 pkt.). Marcowe zamówienia w przemyśle spadły w marcu o 4 proc. m/m (oczekiwano spadku o 2,5 proc.), a dane z poprzedniego miesiąca znacznie zweryfikowano w dół.
Na GPW początek czwartkowej sesji był spadkowy (reakcja na zakończenie sesji w USA), ale WIG20 błyskawicznie powrócił nad kreskę i tam ustabilizował się w oczekiwaniu na decyzję ECB. Tuż przed nią meldował się na poziomie neutralnym, a potem też tylko drgnął. Dopiero publikacja danych amerykańskich poprowadziła indeksy na innych giełdach europejskich na północ, a to zaczęło pomagać również indeksowi WIG20.
Potem jednak wszystko zwiędło, a WIG20 zakończył dzień spadkiem o 0,57 proc. mimo tego, że indeksy w USA dynamicznie rosły. Szczególnie zaszkodziły indeksowi rekomendacje dla KGHM. Analitycy z Goldman Sachs i Societe Generale wydali dla akcji KGHM rekomendacje „sprzedaj”. Nie tylko KGHM jednak ciążyła indeksowi – traciły też wyraźnie banki i PKN. Sygnału kupna na WIG20 nie dostaliśmy, ale wsparcie nadal jest bardzo mocne.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Może to Ci się spodoba
Dobre dane makro podnoszą rentowność amerykańskich obligacji
Po bardzo „byczej” środowej sesji w czwartek przed amerykańskimi bykami stało zadanie potwierdzenia, że ten wzrost nie był jedynie odreagowaniem ostatniej fali spadków. Nie było to proste, bo we wrześniu
G4 FX: wszyscy chcą weekendu
Handel na głównych parach przysnął za czasu sesji azjatyckiej, ale i sam czwartek niewiele przyniósł w kwestii zmiany sytuacji rynkowej. Popołudniowe dane z USA mogą wprowadzić nieco ożywienia, ale oczekiwania
Euro na 2-letnim minimum
Euro (EUR) kontynuuje swój spadek wartości osiągając 2-letnie minimum na poziomie 1.2697 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Euro utrzymuje swój zniżkowy trend, ponieważ dolar amerykański umacnia się na całej
Na usługi gastronomiczne i hotelowe Polacy przeznaczają znacznie mniejszą część swoich budżetów niż Niemcy czy Czesi
Wydatki gastronomiczne i hotelowe pochłaniają ok. 3,2 proc. dochodów Polaków – wynika z danych Eurostatu, które przytacza PMR. Dla przykładu Niemcy i Słowacy przeznaczają powyżej 5 proc., a Czesi – ponad 8 proc.
Szeroki rynek nie sprzyja złotemu, NFP na celowniku
Poranny handel w trakcie ostatniej sesji tego tygodnia przynosi próbę stabilizacji złotego po wczorajszych wyraźnych spadkach. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2570 PLN za euro, 3,2212 PLN względem dolara
Komentarz surowcowy
Światowe instytucje przekonują, że nawet jeśli będziemy mieli do czynienia z ożywieniem w globalnej gospodarce, to wcale nie musi oznaczać to powrotu cen surowców do trwałych wzrostów. Pesymizm ten wynika
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!