Pokaz siły w Warszawie
W USA gracze musieli się w środę zdecydować, czy pójdą drogą wytyczoną w poniedziałek (wzrost po słabych danych makro), czy tą z wtorku (spadek po wypowiedziach na temat QE). Przed sesją zachowanie giełd europejskich nie zwiastowało niczego dobrego, ale wiadomo było, że Amerykanie zawsze mogą wybrać swoją drogę.
Kierunek mogły graczom pokazać publikowane w środę dane makro, chociaż nie było pewne jak rynki będą na ich publikację reagować: wprost (dobre, to dobre, a złe dane to źle), czy tak jak ostatnio na odwrót według zasady, że jeśli dane są słabe to Fed pomoże.
Pierwszy opublikowany był raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Korelacja tego raportu z oficjalnym (piątek) jest niezbyt duża, więc reakcja była niewielka. Odnotujmy, że wg ADP zatrudnienie zwiększyło się o 135 tys. (oczekiwano 160 tys.). W danych o wydajności pracy i jej kosztach (w 1. kwartale) zaskakujący był kolejny, duży spadek kosztów pracy (4,3 proc. kw/kw) oraz niewielki jedynie wzrost wydajności (0,5 proc.).
Dowiedzieliśmy się też, że indeks ISM dla sektora usług w maju wyniósł 53,7 pkt. (oczekiwano 53,3 pkt.). Raport o kwietniowych zamówieniach w przemyśle USA pokazał, że zamówienia wzrosły o 1 proc. (po dużym spadku w marcu) – oczekiwano wzrostu o 1,5 proc. Reasumując można powiedzieć, że publikowane w środę dane były niejednoznaczne, ale szły w kierunku słabych.
Na dwie godziny przed końcem sesji została opublikowana Beżowa Księga Fed (raport o stanie gospodarki). Nie było w tym raporcie nic nowego. Fed twierdzi, że gospodarka rozwija się w stopniu „skromnym do umiarkowanego”. To nie wnosiło kompletnie nic do obrazu sytuacji.
Na rynku akcji od początku dnia panowały zdecydowanie korekcyjne nastroje. Gracze porzucili zasadę im gorzej tym lepiej i sprzedawali akcje pokazując, że rynek po prosu jest w fazie korekcyjnej i wymyślali sobie preteksty do przeprowadzenia tej korekty. Przed publikacją Beżowej Księgi Fed byki zaczęły kontratakować, ale po publikacji spadki powróciły, a dno zostało pogłębione. S&P 500 tracił już około półtora procent, kiedy na 90 minut przed końcem sesji byki zaatakowały po raz drugi. Jednak nic wielkiego nie osiągnęły. Indeksy straciły ponad jeden procent. Korekta w pełnym rozkwicie.
GPW rozpoczęła środę od półprocentowego spadku WIG20. Nasz rynek dopasował się na początku sesji do tego, co obserwowaliśmy na innych giełdach europejskich, ale szybko okazało się, że znowu jest od nich silniejszy. Po południu, kiedy indeksy europejskie traciły ponad jeden procent WIG20 po prostu wrócił do poziomu neutralnego (przedtem zyskiwał) i tam zamarł.
Drgnął, ruszając bardzo powoli na północ, po publikacji słabych danych z amerykańskiego rynku pracy. Potem na nasz rynek już nic nie działało. Coraz silniejsze spadki indeksów w Europie i w USA GPW przyjmowała ze stoickim spokojem. Rynek był tak spokojny, że zakończyliśmy sesję neutralnie na WIG20 i wzrostem WIG oraz blisko dwuprocentowym wzrostem MWIG40. GPW dała pokaz siły.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion
Może to Ci się spodoba
Uświadomienie ryzyk
Protokół ze styczniowego posiedzenia FOMC został odebrany jako gołębi, gdyż wielu członków Fed wyraża wątpliwości, czy stopy nie powinny być pozostawione nisko na dłużej. USD jest słabszy, choć nie można
Raport walutowy
Euro (EUR) osiągnęło najwyższą wartość w tym miesiącu na poziomie 1.3344 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Wspólna waluta odwróciła trend spadkowy po „gołębich” wypowiedziach Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC).
Blok dolarowy: są sprawy ważne i ważniejsze
Rozczarowanie po stronie sprzedaży detalicznej w Kanadzie i spadki cen ropy naftowej przegrały w piątek z ogólną słabością USD we wpływie na USD/CAD. Wstępne wzrosty szybko zamieniły się w swobodny
Dobre dane z Polski
Odczyt dynamiki produkcji przemysłowej zaskakuje na plus. Wzrosty o 4,2 procent i 1,9 procent w wersji s. a. biją znacząco prognozy, ale można mieć wątpliwość, czy przełożą się na kondycję
Odbicie amerykańskiej gospodarki
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, środowa sesja została zdominowana przez informacje docierające zza Oceanu, gdzie opublikowano dane obrazujące aktualną sytuację ekonomiczną w Stanach Zjednoczonych. Pozytywnym zaskoczeniem okazały się przede wszystkim wiadomości
Komentarz PLN: PLN w górę po informacjach ze wschodu, RPP ostatecznie nie zaskoczyła
Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi stabilizację polskiej waluty po wczorajszym wyraźnym umocnieniu. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1949 PLN za euro, 3,1918 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!