Obrona byków na Wall Street daje szansę Europie
Amerykańskie indeksy uniknęły we wtorek przeceny, na którą się zanosiło w pierwszych godzinach handlu. To może nieco pomóc posiadaczom akcji w pierwszej części dzisiejszej sesji. Wciąż jednak należy się liczyć z kontynuacją spadkowej korekty.
Po kilku dniach postoju i niewielkich wahań w okolicy szczytów, indeksy na głównych europejskich parkietach przystąpiły do kreślenia spadkowej korekty. W Paryżu momentami spadek przekraczał 1 proc., we Frankfurcie sięgał 0,75 proc. Co prawda taka dynamika do rekordowych nie należy, ale i tak były to wahania największe od kilku tygodni, co oznacza, że nie należy ich lekceważyć. Ostatecznie DAX zdołał odrobić sporą część strat i ponownie zakończyć dzień powyżej 9000 punktów, ale byki z pewnością nie mogą spać spokojnie.
Ich obawy zmniejszył nieco przebieg sesji na nowojorskim parkiecie. Tam również po nabierającej spadkowego impetu pierwszej części handlu, wskaźnikom udało się uniknąć większej przeceny. Dow Jones ostatecznie zniżkował o symboliczne 0,1 proc., a S&P500 spadł o 0,3 proc. To osiągnięcie nie daje jednak wielkiego powodu do radości. Po pierwsze, byki tylko przez krótki czas były w stanie prowadzić kontratak, który nie zakończył się wyjściem na plus. Po drugie, w końcówce sesji podaż znów zaczęła przejmować inicjatywę.
Nasze indeksy, za wyjątkiem przedpołudniowej fazy handlu, wypadły bardzo słabo. Sięgające 1 proc. spadki objęły zarówno wskaźniki największych spółek, jak i sWIG80. Nieco lepiej poradził sobie jedynie mWIG40. Postępująca przecena akcji nie napotykała żadnego oporu. Sprzedający godzili się pozbywać taniejących akcji z obawy, by nie musieli robić tego po jeszcze niższych cenach. Spora część inwestorów może pożegnać się z papierami bez stresu, realizując i tak pokaźne zyski. Taka postawa może jednak sprzyjać powiększeniu skali przeceny, w przypadku gdyby nie dopisali ci, którzy na zyski dopiero mają nadzieję.
Poza nastrojami w giełdowym otoczeniu, nasz parkiet będzie znajdował się pod znaczącym wpływem raportów finansowych spółek. Dobre wyniki opublikowane przez ING BSK (wzrost zysku netto o 15 proc., wynik lepszy niż się spodziewano także o 15 proc.) i BPH (zysk netto niższy o 32 proc. niż przed rokiem, ale wyższy niż się spodziewano o jedną trzecią) będą wspomagać notowania także pozostałych banków. Pozytywne działanie informacji fundamentalnych może być jednak krótkotrwałe. Już w czwartek poznamy osiągnięcia Bogdanki i JSW. O ile po pierwszej można się spodziewać przyjemnego zaskoczenia, to według zapowiedzi, trzeci kwartał dla jastrzębskiej spółki może być najgorszy w historii, co każe się obawiać sporej przeceny, sprzyjającej pogłębieniu korekty indeksu blue chips. Ucierpi on także na odjęciu prawa do dywidendy z akcji PZU.
Dziś jeszcze czeka nas duża dawka danych makroekonomicznych. Oczekiwania wobec danych o aktywności w sferze usług w całej strefie euro, a w szczególności we Francji i Niemczech, są dość pesymistyczne. Ich negatywny wpływ rynki mogą więc odczuć jedynie w przypadku większego rozczarowania. Z reakcją mogą się też spotkać dane dotyczące sprzedaży detalicznej w eurolandzie (oczekuje się spadku o 0,4 proc.) oraz zamówień niemieckiego przemysłu (spodziewana jest zwyżka o 0,5 proc.). Najważniejszy będzie jednak raport Challengera, zawierający informacje o planowanej liczbie zwolnień za oceanem, ale inwestorzy też z uwagą będą czekać na publikację indeksu wskaźników wyprzedzających, syntetycznego wskaźnika sygnalizującego przewidywane zmiany dziesięciu parametrów makroekonomicznych i rynkowych. Oczekuje się jego niewielkiej poprawy.
Na giełdach azjatyckich nastroje mieszane z lekką przewagą niewielkich zwyżek. Na godzinę przed końcem handlu Nikkei rósł o 0,8 proc. Indeksy w Szanghaju traciły po 0,6-0,7 proc. Kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy rano szły w górę po 0,2-0,4 proc., sugerując odreagowanie wtorkowych spadków.
Roman Przasnyski, Open Finance
Może to Ci się spodoba
G4 FX: czekając aż coś się wydarzy
EUR/USD odbija od zeszłotygodniowych szczytów i wtorkowy poranek przynosi świeżą falę sprzedaży euro. Po względnie spokojnym handlu w ciągu ostatnich 24 godzin rynek zdaje się czekać na cokolwiek, co nadałoby
Gdzie jest efekt shutdown
Inwestorzy próbują zajmować pozycje pod czwartkowe i piątkowe wydarzenia, jednak wczoraj poznaliśmy bardzo ciekawe dane z dwóch kluczowych gospodarek. Zarówno odczyty z USA, jak i Wielkiej Brytanii, okazały się znakomite.
Komentarz walutowo-makroekonomiczny
Kolejny rozdział dylematów Rady Polityki Pieniężnej Na głównej parze walutowej euro osłabiło się w ostatnim tygodniu aż do poziomu 1,23 USD/EUR. Powodem zaistniałej sytuacji były gorsze dane ze strefy euro
Poranny komentarz giełdowy – Facebook zarabia coraz więcej, dzień z PMI
W Stanach sezon wyników trwa już w najlepsze. Większość dużych firm technologicznych, na które rynek zwracał uwagę opublikowała już swoje zarobki. Wczoraj po sesji poznaliśmy wyniki Facebooka, który zarobił więcej
Poranny komentarz giełdowy – Ludowy Bank Chin gotowy do działania
Ludowy Bank Chin po raz kolejny potwierdził, że potrafi uspokoić i poprawić nastroje rynkom finansowym. Wystarczyło krótkie przemówienie prezesa, Zhou Xiaochuan, o gotowości chińskiego banku centralnego do działania, w którym
Oczekiwana spokojna sesja przed burzliwą środą
Wtorkowe notowania mogą nie przynieść istotnych zmian – może poza Frankfurtem – ponieważ w dalszej części tygodnia na rynki napłynie wiele newralgicznych informacji. Najważniejszymi z nich będą dane z amerykańskiego
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!