Komentarz do rynku złotego

Środowy, poranny handel na rynku złotego przynosi stabilizację kwotowań polskiej waluty w rejonie wczorajszych minimów. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2285 PLN za euro, 3,1896 PLN względem amerykańskiego dolara oraz 3,4330 PLN wobec franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wynoszą 4,027% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przebiegało bez większych emocji. Wycena polskiej waluty w dalszym ciągu oscyluje w granicach 4,20-4,20 PLN za euro wyczekując mocniejszych sygnałów z szerokiego rynku. W trakcie wczorajszej sesji byliśmy świadkami zamknięcia części pozycji na złotym w ślad za zniżką rynku bazowego, jednak ruch ten nie był znaczący. Przede wszystkim jesteśmy świadkami wakacyjnego rynku przy niskiej aktywności uczestników obrotu. Dzisiejszy handel najprawdopodobniej przyniesie wyrwanie z ostatniego marazmu za sprawą posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Kluczowe wydarzenie tygodnia na rynkach finansowych najprawdopodobniej wyraźnie odbije się również na wycenie złotego. Dotychczas inwestorzy „grali” pod bardziej gołębi FED (w ślad za spekulacjami Wall St. Journal) zakładając, iż komunikat skupiony będzie na utrzymaniu ultra-niskich stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Istnieje więc spora przestrzeń do negatywnego zaskoczenia rynków bardziej jastrzębim tonem wypowiedzi zwracającym uwagę na dane fundamentalne z amerykańskiej gospodarki. Przesunęłoby to część reakcji rynkowej na publikowane w piątek odczyty NFP. Z punktu widzenia złotego zaskoczenie rynków bardziej jastrzębim komunikatem doprowadziłoby do przeceny polskiej waluty, która na płytkim rynku zanotować może podwyższoną zmienność.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy oczekiwania inflacyjne osób prywatnych w lipcu (NBP) oraz spodziewaną podaż długu na sierpień (MF). Dane te pozostają jednak bez znaczenia w świetle oczekiwanych sygnałów z rynku bazowego.

Z rynkowego punktu widzenia układy techniczne sugerują, iż po posiedzeniu FED może dojść do umocnienia amerykańskiej waluty co wiązałoby się również ze wzrostem presji podażowej na waluty CEE. Teoretycznie więc taki scenariusz oznaczałby możliwe odreagowanie w kierunku okolic 4,26-4,27 EUR/PLN oraz 3,2340 USD/PLN.

 

 

Konrad Ryczko
analityk DM BOŚ

Previous Jakie wsparcie finansowe mogą uzyskać przedszkola?
Next Kiepski początek informacyjnego serialu

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Konsolidacja

W USA czwartkowe i piątkowe zachowanie Wall Street mogło dać odpowiedź na pytanie, czy korekta się przedłuży. Nie wydaje się, żebyśmy otrzymali jasną odpowiedź. Wydaje się za to, że rynek

Komentarze rynkowe 0 Comments

Poranny komentarz giełdowy – nastroje z Azji nie przeniosły się na Europę

Dzisiejszy dzień będzie przebiegał raczej bez wyraźnych impulsów dla europejskich inwestorów. Brak jest odczytów kluczowych danych z najważniejszych gospodarek europejskich oraz nie są zaplanowane na dzisiaj jakieś ważniejsze wydarzenia. Handel

Komentarze rynkowe 0 Comments

Europejscy inwestorzy w kiepskim nastroju

Początek tygodnia na światowym rynku walutowym upłynął wyjątkowo spokojnie. W ciągu dnia uwagę inwestorów z Europy przyciągnęły wiadomości o dynamice inflacji PPI w strefie euro, która w czerwcu wyniosła odpowiednio

Komentarze rynkowe 0 Comments

Poranny komentarz giełdowy – wzrostowe odreagowanie w Europie

Wzrost napięcia na światowych rynkach doprowadził do sporej przeceny zarówno w Europie jak i na Wall Street. Dzisiaj obserwujemy lekkie odreagowanie, na które spory wpływ mają informacje z Chin dotyczące

Komentarze rynkowe 1Comments

Złoto zyskuje przez wzrost napięcia na Ukrainie

Euro (EUR) straciło wcześniejsze zyski i spadło do poziomu 1.3159 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Wspólna waluta pozostaje niepewna ponieważ dane z USA okazały się lepsze niż oczekiwano, co

Inwestowanie 0 Comments

Ponad połowa kupujących w sieci robi to przez smartfony i tablety

Ponad połowa osób robiących zakupy przez internet używa do tego celu urządzeń mobilnych. Odsetek korzystających zarówno ze smartfonów, jak i z tabletów jest blisko dwukrotnie wyższy niż jeszcze rok temu. Ponad 90

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź