Japońska hossa
W USA, po dwóch sesjach niewielkich wzrostów, byki stały przed zadaniem przełamania ostatniego rekordu DJIA i S&P 500. Już przed sesją pomagały posiadaczom akcji nastroje panujące na rynkach europejskich, gdzie indeksy wzrosły po ponad dwa procent. Okazało się, że euforia zapanowała też w USA.
W środę kalendarium było znowu prawie puste. Pojawił się jedynie protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Pojawił się dużo wcześniej ( o 15.00) niż zwykle (20.00). Okazało się, że pojawił się i tak za późno, bowiem przez jakiś dziwny przypadek lobbyści branży bankowej i personel Kongresu dostali protokół we wtorek (19 godzin przed środową publikacją). Niezła kompromitacja Fed. Sam protokół nie powinien mieć żadnego znaczenia, ale czasem rynki wybierają sobie jakieś zdanie i na nim budują ruch.
Tym razem też tak było, bo w protokole znaleźliśmy informacje o podziale wśród członków FOMC. Kilku członków FOMC opowiadało się, jeśli poprawi się sytuacja na rynku pracy, za zmniejszeniem programu skupu aktywów i zakończenia go niedługo potem, a kilku chciało zmniejszenia programu nieco później, a zakończenie z końcem roku. W zasadzie sygnalizowało to, że w tym roku przynajmniej część QE się zakończy, więc nie było się z czego cieszyć. Jednak gracze to całkowicie zlekceważyli. Mówiono nawet, że byli bardzo zadowoleni z tego, że program nie zakończy się już wkrótce (całkowita bzdura).
Na rynku akcji euforię widać było przede wszystkim na indeksie NASDAQ – rósł o blisko dwa procent. Szeroki rynek mierzony indeksem S&P 500 był nieco spokojniejszy, ale i ten indeks zyskiwał ponad jeden procent. S&P 500 i DJIA ustanawiały w ten sposób nowe rekordy wszech czasów. W ostatniej godzinie sesji pojawiło się delikatne osłabienie, ale byki nie odpuściły i dzień zakończył się mocnym akcentem z ustanowieniem rekordów wszech czasów.
Już dawno nie widziałem w USA takiej euforii przed prawdziwym początkiem sezonu raportów kwartalnych (Alcoa to była tylko przygrywka). Skąd ta euforia? Uważam, że nastroje są tak dobre tylko i wyłącznie dlatego, że Japończycy agresywne drukują jeny (w środę potwierdzili, ze będą tak czynić nadal). Kapitał z Japonii albo już atakuje różne rynki albo gracze oczekują, że będzie atakował i agresywnie kupują „chodliwe” aktywa.
GPW w środę zachowywała się od rana tak jak inne giełdy europejskie. One znowu rozpoczęły dzień od zwyżki, więc i u nas WIG20 od rana rósł. Tym razem, ta zwyżka wyglądała zdecydowanie bardziej wiarogodnie. Wydawało się, że ubijanie dna się zakończyło i popyt przystąpił do poważnego działania. Jednak potem GPW znowu zawiodła obóz byków. Rynek wszedł w marazm i nie zareagował nawet na bardzo dobry początek sesji na Wall Street. Mało tego – zakończył dzień fixingiem redukującym wzrost WIG20 do jednego procenta.
W tym samym czasie indeksy we Francji i Niemczech zyskiwały ponad dwa procent, a przecież tam korekta była znikoma. Wyjaśnieniem dla tak dziwnego zachowania naszego rynku może być dość duży obrót. Kapitał, który w końcu ruszy nasze indeksy na północ napotyka nawet na tych, niskich poziomach poważny opór, więc nie śpieszy się z poważniejszym wybiciem.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Może to Ci się spodoba
Wzrost stawiający znak zapytania
Po dwóch dniach dużych spadków w USA piątek zapowiadał się na dzień, w którym indeksy wreszcie wzrosną. Ułatwiało ten wzrost to, że w kalendarium nie było żadnych raportów makroekonomicznych. Poza
Popołudniowy komentarz walutowy – kontynuacja trendów z ubiegłego tygodnia
Tak jak można było się spodziewać obecny tydzień nie przyniósł znaczących zmian na rynku walutowym, a głównym tematem pozostają ewentualne działania ze strony EBC. Poznaliśmy również świetne dane z Polski,
Poranny komentarz walutowy – w Chinach luzowania ciąg dalszy
W Niedzielę Ludowy Bank Chin podjął decyzję o kontynuowaniu łagodzenia polityki monetarnej w Chinach. Tym razem jako narzędzie została wybrana stopa rezerwy obowiązkowej, którą bank obniżył o 100 punktów bazowych
Kluczowy test w USA
Większość kluczowych w tym tygodniu danych poznaliśmy wczoraj. Do tego minutes z posiedzeń ważniejszych banków centralnych również zostały już opublikowane. Dziś w USA jedynie dane o sprzedaży domów. Mogłoby więc
Raport dzienny Forex
Im bliżej będzie ważnych publikacji z USA, które są zaplanowane na pierwsze dni czerwca (indeksy ISM, dane Departamentu Pracy) tym więcej będzie wątpliwości wśród inwestorów, kiedy FED rzeczywiście zredukuje skalę
Rynki obawiają się przyszłych decyzji Fed
Euro jest najmocniejsze do dolara od 20 lutego, szwajcarski frank od 7 lutego, japoński jen od 4 kwietnia. To wszystko w sytuacji, gdy na rynkach akcji trwają spadki, gdyż rynki
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!