Inwestorzy zagraniczni powoli wracają na polski rynek giełdowy
Od kilku tygodni analitycy zaczynają dostrzegać stopniowy powrót inwestorów zagranicznych nad Wisłę. Choć statystyki GPW jeszcze tego nie pokazują (w lutym obroty spadły względem stycznia mimo większej liczby dni sesyjnych), widać rosnącą przewagę kupujących nad sprzedającymi. Jeśli uda się uniknąć kłopotów związanych z domknięciem budżetu na 2017 rok, to trend ten ma szansę na utrwalenie.
– Inwestorzy zagraniczni w tej chwili są po okresie trawienia wyniku wyborczego i niewątpliwie te dwa pierwsze miesiące po wyborach były swego rodzaju zaskoczeniem i rozczarowaniem. To był też wymuszony okres zmiany optyki i widać było odpływ kapitału – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Adam Dakowicz, prezes zarządu AgioFunds TFI. – Teraz natomiast sygnały płynące zarówno z rynku walutowego, z rynku obligacji, jak i z rynku akcji wskazują na stopniowy powrót inwestorów.
Od najniższych poziomów z 20 stycznia WIG20 zyskał już ponad 17 proc. Wprawdzie oznacza to dopiero powrót do poziomów z listopada ubiegłego roku, a od ostatniego szczytu z przełomu kwietnia i maja 2015 r. indeks jest o 23 proc. niżej, ale zarysowuje się trend wzrostowy. Także indeks szerokiego rynku WIG od 20 stycznia zyskał 13,5 proc.
– Po pierwsze, fundamenty gospodarki pozostały niezmienione pomimo zmiany politycznej. Po drugie, wydaje się, że większość czynników w tym roku działa jednak w kierunku przyspieszenia tempa wzrostu. Warto się odwołać choćby do ostatniej prognozy średnioterminowej aktualizowanej przez RPP: niższa inflacja, wyższe tempo wzrostu – argumentuje Dakowicz. – Wydaje mi się, że inwestorzy w tej chwili raczej są w tendencji powracania na polski rynek.
Narodowy Bank Polski w marcowej projekcji inflacji obniżył prognozę dynamiki cen do -0,4 proc. z 1,1 proc. oraz podniósł prognozę wzrostu PKB z 3,3 do 3,8 proc. Dakowicz zaznacza, że do wzrostu PKB przyczyni się również konsumpcja rosnąca po przekazaniu do portfeli Polaków 17,2 mld zł z programu 500+.
– Możemy dyskutować o tym, czy to jest dobre, żeby pieniądze wydawać na konsumpcję, bo może lepiej byłoby na inwestycje. W krótkim okresie bezwzględnie to dokłada nam do PKB. Trudno prognozować, ile dokładnie – mówi Dakowicz.
Jedynym zagrożeniem, jakie widzi analityk, dla utrwalenia pozytywnych tendencji są ewentualne problemy z dopięciem budżetu na 2017 rok. O ile w tym roku odnotowano jednorazowe wpływy, np. z aukcji LTE, o tyle za rok takich zastrzyków już nie będzie.
– Z punktu widzenia ryzyk ekonomicznych wydaje mi się, że bliżej końca roku będziemy musieli uważniej śledzić to, jak ma szansę być zbudowany budżet na 2017 rok czy jak będzie sfinansowany. W tym roku na większość wydatków zaplanowanych, nawet podwyższonych z programów prospołecznych realizowanych przez obecny rząd, są już źródła finansowania. Natomiast na dzisiaj nie mamy pewności co do finansowania tych wydatków w 2017 roku – zastrzega Dakowicz.
Jego zdaniem trzy kwartały to dość czasu, by znaleźć nowe źródła finansowania. Od lutego funkcjonuje podatek od aktywów przedsiębiorstw finansowych, który tylko w tym roku ma przynieść 5,5 mld zł. Na wprowadzenie czeka jeszcze dopracowywany podatek od sprzedaży detalicznej, którego pierwszy projekt spotkał się z powszechną krytyką środowisk handlowych, głównie drobnych detalistów i franczyzobiorców. Ma on rocznie przynieść budżetowi 2 mld zł.
– Jest czas, żeby wypracować ten mechanizm. Jeśli na przestrzeni najbliższych 9 miesięcy te projekty się pojawią i zostaną wdrożone, to myślę, że wtedy finansowanie budżetu i wydatków w przyszłym roku będzie mniej zagrożone. Wtedy może się okazać, że ten powrót inwestorów, który dzisiaj obserwujemy, może być kontynuowany również w 2017 roku – mówi Adam Dakowicz.
Może to Ci się spodoba
Kiepski początek informacyjnego serialu
Dziś, w związku z publikacjami danych makroekonomicznych, należy się liczyć z większą dynamiką wydarzeń na rynkach. Trudno jednak przewidzieć kierunek zmian indeksów. Szczególnie niełatwa będzie interpretacja danych zza oceanu, w
Abe szykuje się do wyborów
Wiadomość o spowolnieniu gospodarczym Japonii zbiegła się w czasie z ogłoszeniem decyzji o rozwiązaniu izby niższej parlamentu oraz przeprowadzeniu przedterminowych wyborów. Mimo pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w Kraju Kwitnącej Wiśni,
Konsolidacja
W USA czekano w poniedziałek przed sesją na opublikowanie danych makro. Gracze niespecjalnie przejmowali się tym, co działo się w Europie, gdzie pojawiła się chęć do niewielkiej realizacji zysków. Być
Raport walutowy
Pierwszy majowy tydzień świąteczny dla polskich inwestorów był bardzo intensywny na globalnych rynkach. W czwartek po lepszych odczytach europejskich indeksów wyprzedzających koniunkturę PMI sektora przemysłowego, euro umacniało się względem dolara.
Dane w USA
Odczyt PKB nie pozostawia miejsca na interpretację. Wzrost o 0,2 procent w I kwartale wskazuje na mocną zadyszkę gospodarki. Właściwie wszystkie składowe wypadł słaba – inwestycje, eksport i aktywność konsumentów.
Poranny komentarz giełdowy – wyniki nie poprawiły nastrojów na GPW
Na rynkach globalnych nastroje nadal dobre. Kontrakt na S&P500 rośnie czwarty dzień z rzędu. Chiński Hang Seng mocno zwyżkuje po posiedzeniu PBOC. Niemiecki DAX przy szczytach pomimo słabego indeksu ZEW.
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!