Funt w cieniu wyborów – Raport dzienny FX
Pierwsze exit-polls napłyną po zamknięciu lokali wyborczych, czyli po godz. 23:00 naszego czasu. Natomiast jutro nad ranem spłyną oficjalne wyniki z blisko 75 proc. lokali wyborczych. Co jednak ciekawe, to chociażby w 2010 r. wyniki exit-polls pokrywały się z oficjalnymi wynikami. Czy tak będzie podobnie? Tym razem walka będzie tak naprawdę o poszczególne miejsca w parlamencie. Wprawdzie w ostatnich tygodniach sondaże częściej dawały nieznaczną przewagę torysom, ale nadal różnica wobec laburzystów jest zbyt mała. Konserwatyści mieliby też problem ze sformowaniem większościowego rządu, jeżeli mieliby opierać się jak dotychczas na koalicji z Liberalnymi Demokratami. Alternatywą jest koalicja ze szkockimi nacjonalistami z SNP, którzy będą trzecią siłą. Problem w tym, że to mało realne. Teoretycznie większe możliwości zbudowania egzotycznej koalicji mają laburzyści, chociaż tutaj też liczyć się będzie każde miejsce w 650 osobowym parlamencie – wymagana większość rządowa to 326 miejsc, ale teoretycznie wystarczą 323, gdyż chociażby dwóch spikerów nie głosuje.
Ciekawy rozkład potencjalnych głosów w parlamencie, oraz szacunki nt. potencjalnych koalicji można znaleźć chociażby tu: http://elections.ft.com/uk/2015/coalition-calculator. Jak widać najbardziej stabilny model to tzw. wielka koalicja, którą przerabiali Niemcy, ale dla Wielkiej Brytanii byłby to polityczny szok – czyli wspólne rządy konserwatystów i laburzystów. Pytanie jednak na ile byłyby one efektywne. W każdym razie – rynki finansowe obawiają się politycznego pata i tym samym rynek funta dzisiaj po godz. 23:00 na sesji azjatyckiej może być dość zmienny. Polityczne deklaracje wygranych i przegranych (chociaż, czy taki podział będzie można wskazać?), a także negocjacje ws. potencjalnych koalicji, dopiero się zaczną i potrwają kilka(naście) dni. Alternatywą jest też rząd mniejszościowy, ale wtedy jego decyzyjność w kluczowych kwestiach jest niska, a przede wszystkim sytuacja taka stwarza nielubianą przez biznes i rynki niepewność.
Dzisiaj funt traci najbardziej w relacji z koroną norweską, która silnie zyskuje po tym jak Norges Bank utrzymał główną stopę procentową na poziomie 1,25 proc. Niemniej Oystein Olsen podczas konferencji prasowej pozostawił sobie taką furtkę na przyszłość, chociaż rynek zdaje się w to mało wierzyć. Dodatkowym wsparciem dla NOK jest też wyraźniej drożejąca w ostatnich dniach ropa. Drugie miejsce w zestawieniu to relacja GBP/SEK (tu ciekawe jest to, że SEK już od jakiegoś czasu zachowuje się lepiej w różnych zestawieniach, mimo, że dwa tygodnie temu Riksbank zwiększył skalę programu QE do 40-50 mld SEK ). Z kolei trzecie to relacja GBP/CHF – siła franka w ostatnich dniach pokazuje, że rynek zbytnio nie wierzy w to, że SNB mógłby zdecydować się na jakieś dodatkowe posunięcia. Ale i to też sugerowałoby brak wiary w szybkie domknięcie tematu Grecji, co mogłoby być katalizatorem do takiego ruchu (zredukowane zostałoby jedno z długoterminowych ryzyk dla EUR/CHF). Pisząc o franku nie zapominajmy jednak o kluczowych danych makro ze Szwajcarii, które zostaną opublikowane jutro – to kwietniowe bezrobocie o godz. 7:45, oraz inflacja CPI o godz. 9:15. Ekonomiści szacują, że dynamika cen wyhamowała do 0,1 proc. m/m z 0,3 proc. m/m w marcu, a w ujęciu rocznym utrzymała się na poziomie -0,9 proc. Gdyby dane były gorsze, czyli inflacja CPI okazała się być niższa, to byłby to motyw do próby odwrócenia trendu na CHF. Powód? Rynek zacząłby znów grać na to, że bank centralny miałby mocniejszy motyw do podjęcia dodatkowych działań, w tym być może cięcia stawki LIBOR 3M.
Zerknijmy na wykres GBP/CHF. Widać, że od marca realizowany jest 3-falowy impuls spadkowy. Od dwóch tygodni rysujemy falę c, która powinna być ostatnią w tym impulsie. Silne wsparcia to strefa 1,3806-1,3964, w której rynek już się znalazł. Bazuje ona na minimach z października 2010 r. oraz lutego 2013 r. Z drugiej strony bazując na regule równości fal a i c, ruch spadkowy mógłby dotrzeć nawet w okolice 1,3650. Reasumując, biorąc pod uwagę niepewność związaną z okresem powyborczym w Wielkiej Brytanii, a także wyraźnym trendzie na parach z CHF w ostatnich dniach, samodzielne łapanie dna może być zbyt ryzykowne. Niemniej nagły powrót ponad 1,3964 byłby sygnałem, aby ponownie przejrzeć sytuację na tej parze.
Wykres przebiegu stóp zwrotu par z GBP za ostatnie godziny, źródło: Stooq.pl
Wykres tygodniowy GBP/CHF
Opracował: Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ
Może to Ci się spodoba
Początek korekty na dolarze – Raport dzienny FX
Trudno wskazać jednoznaczny powód dla którego amerykańska waluta zaczęła wczoraj wieczorem tracić i kontynuowała ten ruch w godzinach nocnych, a także podczas sesji europejskiej. Niemniej pewnym pretekstem mogło być wystąpienie
Obrona przed mocniejszym spadkiem na GBP/USD
Piątkowa siła USD na rynku walutowym znajduje odzwierciedlenie również podczas początku bieżącego tygodnia. Widoczne jest to m.in. na parze GBP/USD, która nad ranem przetestowała 15-miesięczne minima. Aktualnie obserwujemy obronę technicznych
GBP/USD: aktywacja podwójnego szczytu
Na parze GBP/USD realizuje się formacja podwójnego szczytu. Powinno to być początkiem realizacji nakreślonego przez nas scenariusza spadkowego. Pierwszy zasięg dla spadków to wzrostowa linia trendu, wcześniej możliwy jest retests
EUR/GBP na wsparciu 0,7970
Zgodnie z wpisami z poprzedniego tygodnia ostatnie sesje na rynku EUR/GBP przyniosły dość szybki test okolic wsparcia na 0,7971 GBP. Układ prognostyczny w zakresie polityki monetarnej pomiędzy BoE, a EBC
Nowe minima na rublu
Już wczorajszy handel sygnalizował wzrost presji podażowej na rosyjskiego rubla wraz z postępującymi spadkami na rynku ropy. Dzisiejsze doniesienia o wycofaniu się CBR z dziennych interwencji (ograniczenie kwoty do 350
EUR/JPY: zejście na nowe minima
Para EUR/JPY kontynuuje ruch spadkowy i wyszła dziś na nowe minima, przebijając poziom dołków z 15.03. Notowania powinny teraz dalej spadać, a na wykresie próżno szukać poziomów mogących stanowić istotne
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!